Dziecko niejadek
Dzieci niechętnie siadają do stołu z dwóch głównych powodów. Do
pierwszej grupy należą „niejadki” dokarmiane między głównymi posiłkami,
do drugiej – te, które nie lubią pewnych określonych potraw, często
zresztą niejadanych przez pozostałych domowników. Tymczasem dziecko,
podobnie jak dorośli, także ma prawo mieć swoje ulubione dania i takie,
za którymi nie przepada.
Jeśli więc nie chce pić mleka czy jeść zupy mlecznej, można spróbować
podsunąć mu kakao, budyń z owocami, jogurt na słodko lub ostro.
Najlepszym jednak sposobem na grymaszącego przy stole malca jest wspólne
spożywanie z nim posiłku i eksperymentowanie z nowymi smakami. Warto
zacząć jak najwcześniej. Niestety na niektórych „niejadków” domowe
sposoby nie działają. Można wtedy wspomóc się specyfikami z aptecznej
półki.
Dorosły w stresie
Po 30.– 40. roku życia, zwłaszcza przy siedzącym trybie pracy i braku
odpowiedniej dawki ruchu, spadek apetytu jest objawem zrozumiałym.
Łaknienie przywróci regularna aktywność fizyczna. Już energiczny,
trzydziestominutowy, codzienny marsz ureguluje poziomy neuroprzekaźników
sterujących apetytem.
Zdrowemu łaknieniu nie sprzyja też szybkie tempo życia, ostry i
przewlekły stres. Prawie 40 proc. dorosłych z różną częstotliwością
dokucza zgaga i związane z nią odczucie silnego pieczenia za mostkiem
oraz niechęć do jedzenia. U innych osób w średnim wieku pojawiają się
dolegliwości żołądka polegające na zmniejszonym wydzielaniu soków
trawiennych. Objawami są uczucie pełności, kwaśne odbijania, brak
apetytu i obłożony język. Istnieje wiele ziół (m.in. tysiącznik
pospolity, goryczka żółta, piołun, bobrek trójlistny), które – dzięki
zawartej w nich goryczce – pobudzają receptory jamy ustnej i produkcję
soku żołądkowego, a w konsekwencji... nasz apetyt.
W starszym wieku
Po 65.–70. roku życia do utraty apetytu przyczynia się wiele zmian
związanych ze starzeniem się organizmu. Porcje naturalnie ulegają
zmniejszeniu, bo z wiekiem zmniejsza się aktywność ruchowa,
zapotrzebowanie na kalorie oraz tempo przemiany materii. Mięśniówka
przewodu pokarmowego ulega ścieńczeniu, co pogarsza motorykę jelit.
Słabsza perystaltyka powoduje skłonność do zaparć i gorsze łaknienie.
Zaparcia nasila też brak odpowiedniego nawodnienia, gdyż starsze osoby
rzadko odczuwają pragnienie i przyjmują zbyt mało płynów.
Pojawia się niedokrwienie przewodu pokarmowego wynikające ze zmian
miażdżycowych w naczyniach krwionośnych. Niedomaga też wydzielanie
enzymów trawiennych wątroby i trzustki, zanikają gruczoły ślinowe w
jamie ustnej. Przytępia się zmysł węchu i smaku, tak istotny dla
przyjemności z jedzenia. Ośrodek w mózgu sterujący głodem i sytością
przestaje prawidłowo reagować na stan niedożywienia i często dochodzi do
znacznego spadku wagi.
Bagatelizowanym problemem jest uzębienie – brak zębów, źle dopasowana
proteza i choroby przyzębia powodujące zaburzenia żucia (senior powinien
regularnie odwiedzać stomatologa). Rośnie ilość przyjmowanych na co
dzień leków. Wiele z nich pogarsza apetyt, a niektóre przyswajanie
substancji odżywczych z pokarmu.
Groźnym objawem starości jest dysfagia, czyli zaburzenia połykania.
Częsta u chorych po udarze mózgu i cierpiących na Parkinsona. Jej
objawy: ciągłe krztuszenie się, pokarm wracający nosem, zachłystowe
zapalenie płuc. Jeśli senior cierpi na zaburzenia połykania, konieczna
jest ich diagnostyka (czy przyczyna dysfagii jest „ośrodkowa” – tj.
związana z układem nerwowym, czy „obowodowa” – z chorobą krtani lub
przełyku). Pomaga zmiana konsystencji diety na płynną bądź półpłynną,
niekiedy konieczne jest żywienie dojelitowe.
Porady o zdrowiu
sobota, 23 maja 2015
Dlaczego warto chodzić do lasu?
Czyste płuca, dotleniony organizm
To zasługa znajdujących się w leśnym powietrzu jonów naładowanych ujemnie. Powodują, że wyściełające krtań mikroskopijne wypustki (tzw. rzęski) poruszają się intensywnie i lepiej wyłapują cząsteczki zanieczyszczeń.
W efekcie do płuc dociera czystsze powietrze. Zjonizowany ujemnie tlen łatwiej też przedostaje się przez błonę płucną do krwi i jest doprowadzany do wszystkich tkanek. nasza rada Koniecznie wybierz się do lasu tuż po burzy. Wtedy w powietrzu jest najwięcej jonów ujemnych (aż 2000 w cm3).
To zasługa znajdujących się w leśnym powietrzu jonów naładowanych ujemnie. Powodują, że wyściełające krtań mikroskopijne wypustki (tzw. rzęski) poruszają się intensywnie i lepiej wyłapują cząsteczki zanieczyszczeń.
W efekcie do płuc dociera czystsze powietrze. Zjonizowany ujemnie tlen łatwiej też przedostaje się przez błonę płucną do krwi i jest doprowadzany do wszystkich tkanek. nasza rada Koniecznie wybierz się do lasu tuż po burzy. Wtedy w powietrzu jest najwięcej jonów ujemnych (aż 2000 w cm3).
2
Relaks dla... układu odporności
Zwykle jest on bardzo zapracowany. Powietrze, którym oddychamy w mieście, pełne jest drobnoustrojów – w 1 m3 znajduje się ok. 8000 bakterii! Tymczasem w środku lasu – tylko 200. Skąd taka różnica? Wirusy i bakterie są niszczone przez tzw. fitoncydy, substancje wydzielane przez drzewa.
Dodatkowo są wytrącane z powietrza przez tzw. jony ujemne (i w efekcie ich nie wdychamy). nasza rada Zaplanuj spacer w taki sposób, by dużo przebywać wśród drzew iglastych (wytwarzają więcej fitoncydów).
Zwykle jest on bardzo zapracowany. Powietrze, którym oddychamy w mieście, pełne jest drobnoustrojów – w 1 m3 znajduje się ok. 8000 bakterii! Tymczasem w środku lasu – tylko 200. Skąd taka różnica? Wirusy i bakterie są niszczone przez tzw. fitoncydy, substancje wydzielane przez drzewa.
Dodatkowo są wytrącane z powietrza przez tzw. jony ujemne (i w efekcie ich nie wdychamy). nasza rada Zaplanuj spacer w taki sposób, by dużo przebywać wśród drzew iglastych (wytwarzają więcej fitoncydów).
Odprężone oczy, zdrowsze uszy
W lesie nie uświadczymy kolorowych reklam ani świateł, wszędzie tylko zieleń... I to bardzo dobrze! Lekarze potwierdzają, że kolor zielony ma zbawienny wpływ na nasz narząd wzroku i pomaga mu się odprężyć, np. po intensywnej pracy przed monitorem.
Z kolei znajdujące się w lesie czyste powietrze sprzyja dobrej kondycji narządu słuchu. nasza rada Jeśli jesteś rodzicem, jak najczęściej zabieraj swoje pociechy do lasu. Dzięki temu będą mniej narażone na infekcje uszu.
W lesie nie uświadczymy kolorowych reklam ani świateł, wszędzie tylko zieleń... I to bardzo dobrze! Lekarze potwierdzają, że kolor zielony ma zbawienny wpływ na nasz narząd wzroku i pomaga mu się odprężyć, np. po intensywnej pracy przed monitorem.
Z kolei znajdujące się w lesie czyste powietrze sprzyja dobrej kondycji narządu słuchu. nasza rada Jeśli jesteś rodzicem, jak najczęściej zabieraj swoje pociechy do lasu. Dzięki temu będą mniej narażone na infekcje uszu.
4
Ukojenie dla nerwów
Na co dzień „bombardują” nas silne, niezbyt przyjemne bodźce np. zgiełk uliczny. Przebywamy w otoczeniu wielu ludzi. Wszystko to powoduje, że trudno nam odreagować stresy, a do tego samo w sobie jest źródłem napięcia psychicznego.
W lesie możemy wreszcie odpocząć, odzyskać równowagę psychiczną i pogodę ducha. nasza rada Przynajmniej raz w tygodniu (np. w weekend) postaraj się o długi, kilkugodzinny spacer (zabierz ze sobą coś do jedzenia i picia).
Na co dzień „bombardują” nas silne, niezbyt przyjemne bodźce np. zgiełk uliczny. Przebywamy w otoczeniu wielu ludzi. Wszystko to powoduje, że trudno nam odreagować stresy, a do tego samo w sobie jest źródłem napięcia psychicznego.
W lesie możemy wreszcie odpocząć, odzyskać równowagę psychiczną i pogodę ducha. nasza rada Przynajmniej raz w tygodniu (np. w weekend) postaraj się o długi, kilkugodzinny spacer (zabierz ze sobą coś do jedzenia i picia).
Subskrybuj:
Posty (Atom)